www.grupaszybkiegoreagowania.prv.pl

Eksperymentalna Grupa Szybkiego Reagowania przy OSP Przyszowice


W pierwszej kolejności zajmij się pożarem!
PRZEGLĄD CELÓW TAKTYCZNYCH


Paul Grimwood

Artykuł udostępniony dzięki uprzejmości:



Pobierz artykuł w pliku pdf (169 KB)



Magazyn Fire Engineering w grudniu 2002 opublikował przegląd dyskusyjny Taktycznych Celów Pożarniczych. Wypowiadające się osoby różniły się poglądami na określanie priorytetów celów taktycznych, zaś dyskusja dotknęła obszarów strategicznych zaproponowanych po raz pierwszy w książce Paula Grimwooda - FOG ATTACK (1991)

Cele taktyczne strażaków, którzy jako pierwsi przybywają na miejsce pożaru, historycznie stawiały na pierwszym miejscu sprawy życia i bezpieczeństwa. Z definicji życie i bezpieczeństwo (ang. lifesafety) oznaczało również bezpieczeństwo strażaków, jednak to pojęcie rzadko stawiało życie strażaków przed życiem tych, którzy byli uwięzieni w płonącym budynku. Jest czymś zwyczajnym dla strażaków wystawiać się na duże niebezpieczeństwo by, co jest pierwszym priorytetem, uratować osoby poszkodowane jednak ta bezinteresowność często kosztowała strażaków utratę życia.

W 1991 roku, po raz pierwszy zaproponowałem, że priorytet w celach taktycznych powinien zmienić się w sytuacji ograniczonej obsady wozów. W przypadku, gdy w pierwszym rzucie na miejsce akcji przybywa równocześnie 10 lub więcej strażaków, istnieje wszelkie prawdopodobieństwo, że natarcie na pożar i działania ratownicze będą podjęte równocześnie. Jednak, gdy pojedynczy wóz przybywa na miejsce, często trzeba podjąć decyzję - natarcie na pożar czy ratowanie.... co ma być priorytetem?

Jeśli mieszkańcy budynku widoczni są w oknach lub na balkonach i są w zasięgu drabiny, wtedy prawie na pewno ratowanie ich będzie priorytetem. Kolejnym wyjątkiem od tej reguły może być szybko wzmagający się pożar, który zagraża większej liczbie mieszkańców. Jednak, w sytuacji ograniczonej obsady, priorytetem jest - izolacja pożaru lub rozwinięcie linii gaśniczej w celu ochrony miejsc najbardziej zagrożonych lub ugaszenie pożaru... w tej kolejności! Są to podstawowe działania i powinny mieć priorytet przed wszystkimi innymi. Moja, przeprowadzona 1991 roku, ocena podstawowych i drugorzędnych działań na miejscu pożaru umieściła wewnętrzne przeszukanie dokładnie na liście działań drugorzędnych, co uznane zostało w tym czasie za rzecz kontrowersyjną. Od tego czasu działaliśmy w sytuacji proponowanej redukcji obsady wozów (chodzi o obsadę zastępów gaśniczych w Wielkiej Brytanii - przyp. tłum.) co chyba uczyniło to podejście jeszcze bardziej aktualnym!

W 1994 roku, emerytowany komendant straży pożarnej w Los Angeles, John Mittendorf, domagał się (FRDG 6/94 UK) aby priorytet pomiędzy natarciem na pożar a przeszukiwaniem i ratowaniem został zmieniony i że opanowanie atmosfery i warunków w budynku zajętym pożarem powinno być w większym stopniu uznane za ważniejsze od przeprowadzenia przeszukania i ratowania poszkodowanych. Wyraził swoje przekonanie, że natarcie na pożar a nie przeszukanie i ratowanie powinno być zadaniem pierwszego zastępu na miejscu, oraz że pogląd ten jest coraz bardziej powszechny w USA. Stwierdził ponadto, że bardziej efektywne użycie ograniczonych sił może zostać osiągnięte poprzez skierowanie wysiłku na opanowanie i złagodzenie warunków panujących wewnątrz budynku.

Propozycja ta stała się tragiczną lekcją, kiedy w 1996 roku, dwóch brytyjskich strażaków zginęło na skutek backdraftu jaki miał miejsce w kilka minut po tym, gdy wraz z czterema innymi strażakami przybyli oni, jako pierwszy rzut, na miejsce pożaru domu. Napotkali oni sytuację, w której kilkoro dzieci uwięzionych było na piętrze domu i zdecydowali się na przeprowadzenie wewnętrznego przeszukania przed rozpoczęciem działań gaśniczych. Nie zastosowali oni też żadnych działań ograniczających lub izolujących pożar. Pożar rozwinął się i spowodował powstanie masywnej kuli ognia i następujący po tym backdfart.

W swoim artykule w Fire Engineering w roku 2002, pomocnik dowódcy operacji Steve Kreis (z Phoenix w stanie Arizona) zamieścił pytanie czy cele taktyczne w budynkach użyteczności publicznej powinny na pierwszym miejscu zawsze stawiać działania gaśnicze przed przeszukaniem wewnętrznym. Zasugerował, że średniej lub dużej wielkości budynki stanowiły duże wyzwanie i dlatego wymagały innego podejścia niż to stosowane w Phoenix w przypadku budynków mieszkalnych, w których przeszukanie wewnętrzne jest uważane za działanie podstawowe. Zauważył, że standardowe procedury operacyjne (SOP - Standard Operating Procedure) Straży pożarnej Phoenix są elastyczne w tym sensie, że pozwalają Dowódcy Akcji na odejście od tej zasady gdy jest to konieczne. W odpowiedzi, Zastępca Komendanta John "Skip" Coldeman (Toledo w stanie Ohio) zaproponował by "jeśli nie możesz efektywnie wykonywać kilku czynności w tym samym czasie - UGAŚ POŻAR (najpierw)". Powiedział też, że "zaraz po tych działaniach należy przystąpić do "agresywnej" wentylacji w najszybszy możliwy sposób"...."Ta praktyka umożliwia Ci najpierw rozwinięcie linii gaśniczej pomiędzy możliwymi do uratowania ofiarami a pożarem (zakładając, że linia ta została rozwinięta wewnątrz budynku najdogodniejszą drogą, umieszczając stanowisko gaśnicze pomiędzy pożarem a możliwymi do uratowania ofiarami). Takie działanie rokuje nadzieję, że sytuacja nie ulegnie pogorszeniu".

Komendant w stanie spoczynku Tom Brennan wskazał na kilka ważnych spraw i powiedział: "Cele taktyczne mające na celu izolowanie pożaru i biorące pod uwagę ludzkie życie są ważne zarówno oddzielnie jak i razem". Kontynuował stwierdzając..."niektóre z naszych podręczników strategii i taktyki w przeszłości definitywnie zgadzały się na wstrzymanie działań mających na celu uzyskanie kontroli nad pożarem w przypadku, gdy zagrożenie życia jest na tyle duże, że musi zająć całkowitą uwagę ratowników". Komendant Brennan nie widział różnicy pomiędzy rodzajem i wielkością w odniesieniu do priorytetów celów taktycznych. Ron Hiraki (pomocnik komendanta w Seattle w stanie Waszyngton) stwierdził: "zawsze powinniśmy pamiętać, że najlepszym sposobem na osiągnięcie celu ratowniczego jest usunięcie niebezpieczeństwa z rejonu gdzie znajdują się ofiary lub ugaszenie pożaru. Nawet jeśli pożar nie jest o razu opanowany lub ugaszony, szybkie natarcie może spowolnić rozwój pożaru, dzięki czemu strażacy zyskają więcej czasu na ewakuowanie ludzi z niebezpieczeństwa". Stwierdził również, że zasada "dwóch wewnątrz- dwóch na zewnątrz" (zasada mówiąca, że jeśli dwóch strażaków wchodzi do budynku, dwóch innych powinno oczekiwać w pełnej gotowości na zewnątrz tego budynku na wypadek konieczności pomocy zagrożonym strażakom wewnątrz budynku - przyp. tłum.) skomplikowała problemy taktyczne w odniesieniu do Standardowych Procedur Operacyjnych pierwszych zastępów na miejscu pożaru. Peter Sells, Komendant Okręgu w Toronto (Kanada, stan Ontario) zasugerował, że chociaż bezpieczeństwo strażaków w Toronto miało pierwszorzędne znaczenie, to jednak cele ratownicze ciągle były ważniejsze od opanowania zdarzenia (pożaru).

Leigh Hollins, dowódca batalionu w Cedar-Hammock (w stanie Floryda), stwierdził, że "jeśli, w momencie przebycia na miejsce, ratowanie poszkodowanych nie okaże się sprawą pierwszorzędną, to w większości przypadków dużych budynków użyteczności publicznej, opanowanie pożaru powinno stać się pierwszym priorytetem". Stwierdził również, że zwięzłe i pewne decyzje nie mogą być dyktowane przez Proponowane Wytyczne Operacyjne (ang. ROG - Recommended Operating Guidelines), ale są oparte na ćwiczeniach, doświadczeniu i rozpoznaniu. Pomocnik Komendanta Larry Anderson ze Straży Pożarnej w Dallas zaproponował anagram ROLUD - Ratowanie, Osłona stref zagrożonych, Lokalizacja, Ugaszenie i Dogaszenie (ang. RECEO - Rescue; Exposure; Confinement; Extinguishment and Overhaul) sugerując, że jest to najprostsza metoda ustanowienia działań operacyjnych na miejscu zdarzenia. "Metoda ta nigdy nie zawodzi - niektórzy oficerowie powiedzą, że najlepszym sposobem na uratowanie jest ugaszenie pożaru".... W niektórych przypadkach jest to prawdą, jednak ugaszenie pożaru jest taktyką która ma na celu uratowanie osób zagrożonych.

Porucznik Bob Oliphant w Kalamanzoo Ml. zasugerował, że ratowanie powinno być pierwszą rzeczą braną pod uwagę ale niekoniecznie priorytetem. Powiedział: "Jestem szczerze zasmucony czytając doniesienia o poległych strażakach, którzy zginęli próbując podjąć czynności ratownicze w sytuacji gdy istniała tylko niewielka szansa znalezienia kogokolwiek. Trudno się z tym pogodzić, ale musimy zdać sobie sprawę, że niektórych ofiar po prostu nie możemy uratować". Komendant Nicholas DeLia ze Straży Pożarnej Groton City (w stanie Connecticut) wspomniał, że wiele małych jednostek straży pożarnej podejmuje łączone działania w pierwszym rzucie, łącząc wstępne natarcie na pożar i podstawowe przeszukanie. Nie dyskutował potencjalnych konfliktów tych łączonych działań z "systemami asekuracji wzajemnej" lecz wyraźnie stwierdził że straż pożarna powinna dysponować takimi środkami aby podjąć działania jakich się od straży wymaga.

Frank Shapher, Komendant z St. Charles (w stanie Montana) wyraził swoja opinię: "Ratowanie jest zawsze naszym najwyższym priorytetem podczas pożarów budynków, ale nie powinna to być pierwsza czynność jaką podejmiemy, chyba że, zależy nam na odniesieniu obrażeń lub śmierci! Dlatego zawsze utrzymuję, że najlepszym sposobem na uratowanie ludzi z płonącego budynku jest ugaszenie pożaru". Komendant Shapher zakwestionował poglądy tych którzy nie zgodzili się z nim i odesłał ich do lektury raportu NIOSH by zobaczyli, jak strażacy ulegają obrażeniom lub śmierci podczas prowadzenia działań ratowniczych. Komendant Rick Lasky ze Straży Pożarnej w Lewisville (w stanie Teksas) podobnie zasugerował przeanalizowanie tych samych czynników powodujących straty na miejscu pożaru i zaproponował podjęcie działań lokalizujących pożar przed ratowaniem w większych budynkach użyteczności publicznej.

Moje pierwotne propozycje zalecają postępowanie pierwszych strażaków na miejscu wg. zasadniczych "Podstawowych" i "Drugorzędnych" działań ("złotych zasad"). Ta uaktualniona lista, jako Standardowe Procedury Operacyjne, jest wyczerpująca w tym sensie, że dostarcza ona strategię działań na miejscu pożaru opartą o "analizę ryzyka", która to strategia jest efektywna, bezpieczna i uniwersalna w odniesieniu do wszystkich rodzajów zamieszkałych budynków. Jest też elastyczna i uznaje możliwość wystąpienia sytuacji które mogą wymagać taktycznych zmian w kolejności priorytetów. Nazywam je "Planem Działania na Miejscu Pożaru" (ang. Fireground Action Plan) - plan ten powinien służyć jako naturalna forma postępowania dla różnych rozmiarów sił pierwszego rzutu, które mogą różnić się ilością ludzi i środków. (Ogólnie przyjętym jest fakt, że aby zapewnić akceptowalny poziom bezpieczeństwa, minimum pięciu strażaków jest (w idealnym przypadku) wymaganych na miejscu akcji, zanim nastąpi podjęcie jakichkolwiek działań wewnętrznych).

Działania podstawowe                    Działania drugorzędne
(1) Ustawienie wozu gaśniczego (1) Ewidencja strażaków
(2) Ratowanie widocznych osób (na zewnątrz) (2) Taktyczna wentylacja
(3) Początkowe zasilanie wodne (3) Plan przeszukania wewnętrznego
(4) Linie gaśnicze w obronie (4) Dodatkowe zasilanie wodne
(5) Oświetlenie z zewnątrz (5) Oświetlenie wewnętrzne
(6) Forsowanie wejść (z zewnątrz) (6) Zapasowe linie gaśnicze
(7) Natarcie na pożar (7) Prądy wody o dużej wydajności (np. z
przenośnego działka lub drabiny) - ang. Master
Stream
(8) Lokalizacja pożaru (8) Grupa(y) Szybkiego Reagowania


Plan ten można opisać słowami "wyczerpujący, ale żadną miarą nie całkowity". Pozostaje on elastyczny w tym sensie, że "opcje taktyczne" mogą być przesuwane w górę lub w dół w przedstawionej hierarchii, by dostosować je do konkretnych okoliczności - ale rozsądne podstawy oceny ryzyka muszą zostać przedstawione w celu poparcia takich decyzji. Przykładowo, działanie drugorzędne "taktycznej wentylacji" może zostać przesunięte do działań "podstawowych" np. w sytuacji gdy przed wejściem do budynku obserwowane są silne oznaki poprzedzające "backdraft" - wtedy działania wentylacyjne przeprowadzane z zewnątrz mogą zostać przesunięte przed "natarcie na pożar" (i wejście do budynku) jako środek bezpieczeństwa. Należy pamiętać, że jakiekolwiek działania wentylacyjne powinny zostać poprzedzone dokładnie usytuowanymi "osłaniającymi" liniami gaśniczymi - niniejszy plan bierze po uwagę ten istotny punkt. W każdym wypadku, taktyka mająca na celu izolowanie pożaru powinna być wzięta pod uwagę jako środek ograniczający pożar do momentu gdy będzie można w efektywny sposób podać wodę. Prosta czynność, by myśleć lateralnie i zamknąć drzwi lub ograniczyć przepływ powietrza w kierunku pożaru może wystarczyć do zapobieżenia rozwoju pożaru i uratować ludzkie życie!.

Jak procedury typu Grupy Szybkiego Reagowania (ang. RIT - Rapid Intervention Teams), zapasowe linie gaśnicze czy systemy ewidencji strażaków pasują do tego planu? Odpowiedź brzmi - to wszystko są działania drugorzędne! Jakkolwiek były by one ważne, czy możesz uczciwie włączyć je do pierwszej kategorii ośmiu czynności jako priorytety? To powiedziawszy, jakieś formy ewidencji strażaków powinny być zainicjowane przed podjęciem działań wewnętrznych, łącznie z natarciem na pożar. W Wielkiej Brytanii wprowadziliśmy procedury Szybkiego Rozwinięcia (ang. Rapid Deployment) by dostosować się to tego punktu. Równie ważnym jak zastosowanie tego planu jest, aby KAR (ang. IC - Incident Commander) od początku działań podjął wyraźną decyzję co do trybu działań - czy działamy w trybie ofensywnym (zazwyczaj natarcie wewnętrzne) czy w trybie defensywnym (zazwyczaj natarcie zewnętrzne)? Decyzja ta musi zostać przekazana do WSZYSTKICH osób biorących udział w akcji gaszenia pożaru. Ta strategiczna decyzja powinna równoważyć ryzyko w zależności od korzyści i nie powinna stawiać strażaków w niebezpiecznych sytuacjach bez ważnych powodów!

W słowie wstępnym do mojej książki "Fog Attack" szczególny nacisk położyłem na to, co uważam za najważniejsze przesłanie w książce, gdzie nalegam na czytelnika by dokładnie przestudiował tekst książki. "Często dopiero po fakcie, po osobistym doświadczeniu, ważne punkty (w książce) stają się bardzo istotne. Doświadczenie innych zostało tu opisane" - by się go nauczyć! "Plan działania na miejscu pożaru" jest wyjątkowo prosty, zaś jego mocne strony wykraczają poza gaszenie pożarów wewnętrznych. Jednak, biorąc pod uwagę nawet najprostszą formę tego planu, mogę tylko żałować, że strażacy, podczas wielu pożarów zakończonych śmiercią strażaków, go nie zastosowali - wynik mógłby być bardziej pozytywny zaś tragedii można było uniknąć.

W pierwszej kolejności zajmij się pożarem! "Najgorsze było - obaj eksperci stwierdzili - opóźnienie w podaniu wody do pożaru. Gdyby strażacy od razu podeszli w odpowiednie miejsce i podali wodę do pożaru, pożar mógł być do opanowania - powiedzieli. Zamiast tego strażacy skoncentrowali się na ewakuacji. Jeśli nie podasz wody do pożaru, stracisz nad nim kontrolę" - powiedział Quatrone. "Oni właśnie to zrobili. Stracili kontrolę."

O autorze:
Paul Grimwood przez 26 lat służył jako zawodowy strażak, głównie w miejskim obszarze londyńskiego west-endu. Służył też w jednostkach straży w West Midlands i Merseyside jak i podczas długich oddelegowań do Straży Pożarnej Nowego Jorku, Bostonu, Chicago, Los Angeles, San Francisco, Las Vegas, Phoenix, Miami, Dallas Metro Dade Florida, Seattle, Paryża, Walencii, Sztokholmu oraz Amsterdamu. W połowie lat 70-tych służy w Ochotniczej Straży Pożarnej w Long Island w stanie Nowy Jork w USA.

Od 1975 roku prowadził badania nad różnymi zjawiskami związanymi z 'rozgorzeniem', 'backdraftem', 'eksplozją dymu' i innymi rodzajami 'nagłego rozprzestrzenienia pożaru'. Jako czynny strażak, doświadczył różnych rodzajów 'rozgorzenia' w ogólnym sensie i starał się zebrać uzyskane wyniki badań dla strażaków w celu ich weryfikacji. W latach 80-tych gorąco zabiegał o wprowadzenie programów Nauki Zachowania się w Pożarach Budynków (NZPB) (CFBT - ang. Compartment Fire Behaviour Training) w Wielkiej Brytanii i opublikował szereg innowacyjnych artykułów w międzynarodowych czasopismach zachęcających do zastosowania wodnej mgły przestrzennej ('pulsowania') oraz taktycznej wentylacji, jak i strategii izolujących pomieszczenia w celu ograniczenia niebezpieczeństw związanych z 'nagłym rozprzestrzenieniem pożaru'.

Paul Grimwood był bardzo pomocny w rozwoju technik wiązanych z chłodzeniem fazy gazowej od 1984 roku. Jego książka pt. "FOG ATTACK AND FLASHOVER & NOZZLE TECHNIQUES" posłużyła do przedstawienia praktycznych aspektów dla strażaków na całym świecie i wzmocniła teorie powstające w tych czasach w Szwecji. Jego artykuły w FIRE CHIEF (1993) oraz FIRE ENGINEERING (2000) oraz jego wkład w opracowanie 19-tej edycji Podręcznika NFPA zapewniły szerokie sprawozdanie z tych ratujących życie technik w nadziei, że inni strażacy zdają sobie sprawę z nowoczesnego podejścia do przedstawionych problemów.
    Copyright © 2004-2007 by Witold Nocoń powrót do góry